Cześć:)
W ostatnich dniach odwiedziłam "The Body Shop". Nadal jestem w szoku, ponieważ w torbie powyżej są kosmetyki, które w normalnej cenie kosztowałyby ok. 270 zł.. masakra! Zapłaciłam za nie ok. 70 zł. :) Zakupy robiłam w UK. Nie wiem jak to wygląda w Polsce, ale tu robiąc zakupy np. w czerwcu, na paragonie otrzymuję voucher 10£ taniej podczas zakupów w następnym miesiącu, tutaj lipcu, gdy wydam min. 25 £. Dodatkowo mając ich kartę lojalnościową, można ugryźć kolejne 10% i przy kolejnych z rzędu zakupach z kartą 5 i 10 £ taniej. To wszystko w połączeniu z ich wyprzedażami:) Niebo:) Normalna cena ich maseł do ciała to ok 13£/50-70 zł. teraz mogłam kupić to z 80% taniej. Uwielbiam ich produkty. Dla mojej suchej skóry są idealne. Jedyne co mi nie odpowiada to ich szampony do włosów. Przetłuszczają się mi niesamowicie po nich włosy. Kiedyś miałam od nich krem pod oczy, fajny choć nie przypadł mi do gustu.
Mój ulubiony zapach z "TBS". Orzechy brazylijskie. Tutaj żel pod prysznic. Miałam już kiedyś scrub z tych orzeszków:)
Żel pod prysznic: marakuja
Malinowe masło do ciała
Cytrynowe, orzeźwiające masło do ciała
Jagodowe
Moja sercomania wzięła górę:) czekoladowe mydełko
Dajcie znać czy w polskich "TBS" są również takie mega promocje?
aga
*wpis niesponsorowany
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz